czytam od zawsze ... ale pisać o czytaniu zaczynam :-)
sprytna kobieta vs jeszcze sprytniejsi faceci... po 'Szmaragdowej tablicy' nie spodziewałam się fajerwerków więc miłe zaskoczenie, bo historię czyta się dobrze ale finał baaardzo kiczowaty....
smutne dzieje Greków w PRL-u... wielka historia vs losy rodzin i jednostek... smutne, choc może raczej melancholijne... zdecydowanie za mało Grecji i Korfu
Pierwotny tytuł nowej powieści Krajewskiego bardziej mi się podoba i zdecydowanie lepiej oddaje sens powieści. I to jedyna krytyczna uwaga do tej lektury. Pozostałe wrażenia - znakomite. Znów się zastanawiam, czy wolę powieści Miłoszewskiego czy Krajewskiego, ale nie mam wątpliwości, że kumisarz Popielski to mój absolutnie number one! Pozostaje mi oczekać na kolejną odsłonę jego zyciorysu: któraz to z napotkanych pieknych kobiet zostanie matką jego syna??? Mam nadzieję, że autor nie każe nam na to długo czekać :-)
Sprawna książka, nie powiem. I jak na Toma Knoxa przystało jeszcze bardziej krwawa niż poprzednia, chociaż kto wie, opis ogromnych pól zalanych, aby ukryć dziesiątki jeśli nie setki tysiące ofiar reżimu Czerwonych Khmerów w Kambodży (Biblia umarłych, Rebis) był niezwykle przerażający, tym bardziej, że dotyczący historii wcale nie tak dawnej...
Co do 'Rytuału' mam nadzieję (ze względu na mój szacunek i fascynację zakonem templariuszy), że czytelnicy nie będą z tej książki akurat czerpać wiedzy o dokonaniach, osiągnięciach, legendach, historii, prawdach i mitach na temat Zakonu.
Toma Knoxa polecam czytelnikom o mocnych nerwach i kilkunastu godzinach wolnego czasu :-)
Świetna książka! Wcześniej przeczytałam tej autorki "Sztukę latania" (bo też z greckim motywem :-), byłam poruszona. Nie są to powieści w stylu: dość miałam dotychczasowego życia, sprzedałam wszystko i kupiłam ruinkę w Grecji, a szczęście przyszło samo. To mądre, obyczajowe powieści, "Wyspa" z wątkiem kryminalno-historycznym. Nie czytałam jeszcze polskiego autora, który z taką uwagą pochyliłby się nad historią Krety z ostatnich 70 lat, a historia ta jest nie mniej dramatyczna niż zdecydowanie bardziej znana nam starożytność. Mądra, czasami niepokojąca, ale ostatecznie optymistyczna książka. Będę przyglądać się pani Magdalenie Kawce, kolejna jej powieść (już bez greckich elementów) zapowiadana jest na listopad.
A swoja drogą Victoria Hislop może czuć się zaniepokojona. Wyrosła jej znacząca konkurencja. Pamiętacie jej "Wyspę", za którą dostała nagrodę rządu greckiego w 2005 czy 2006 roku? Też o Krecie (choć bardziej o Spinalondze), też z wielką historią w tle!
dobry 'stary' Steve Berry. Nie zawiodłam się a z ciekawości sięgnęłam po 'Golema' Gustava Meyrinka i przy następnym pobycie w Pradze koniecznie muszę zobaczyć synagogę Staronovą.
No i muszę koniecznie spróbować wreszcie oryginalne jamajskiej kawy Blue Mountain :-)
Absolutnie świetna książka na światowym poziomie, trzymająca się reguł gatunku w stylu 'zabili go i uciekł', więc jak ktoś lubi to doceni, jak nie - niech się trzyma z daleka.
Ukłony głębokie i szacunek dla Miłoszewskiego za niebywałą kwerendę i dogłębne zbadanie tematu kradzieży dzieł sztuki w czasie II wojny, współczesnego rynku dzieł sztuki, środowiska kolekcjonerów, marszandów i świrów zakręconych na punkcie malarstwa, głównie impresjonistycznego, ale nie tylko. Wizja czarnej lokomotywy Renoira (jako odpowiedzi na film braci Lumiere) - rewelacyjna!! Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłów autora, fajnych charakterów bohaterów, konstrukcji powieści, jej tempa i fajnego, niewymuszonego, niewydumanego języka.
Podpisuję się dwiema łapkami pod zdaniem recenzenta chyba Polityki, że gdyby Miłoszewski urodził się w Stanach, już byłby słynniejszy niż Dan Brown, a 'Bezcenny' to rewelacyjny materiał na film (nawet jest jedna scena sugerująca obsadę - genialne!).
I znów rozczarowanie... dobrze, że nie zajęło zbyt dużo czasu: właściwie nie wiem, czym kierował się polski wydawca wybierając ten tytuł do wydania. Ot, historia może i niczego sobie: on księgarz i chyba niespełniony pisarz, ona kleptomanka specjalizująca się w okradaniu naiwnych księgarzy, do tego ojciec, który okazuje się być dziadkiem i problemy migracyjne w Ameryce Płd... Miał być magiczny Zafon, a wyszło ... jak zwykle. Ale wątek z biblioteką Borgesa i skradzionym z niej Koranem - bezcenny :-)))
Świetna książka! rewelacyjna konstrukcja fabuły - niby prosta, linearna, a jednak. Wstawki z radiowych czy gazetowych informacji na początku rozdziału znakomite - od 2005 w mediach nic się nie zmieniło: bełkot ten sam: Kwach zrobił to, a Miller palnął tamto, do tego "Doda która się w majtki zsikała" i +18C stopni w czerwcu w warszawce... i wiadomości gotowe, dziennikarz wziął wierszówkę :-)
Bardzo warszawska powieść i jakoś trudno mi zrozumieć, dlaczego w wersji filmowej akcję przeniesiono do Krakowa, a z głównego bohatera uczyniono.. kobietę...
Teraz z czystym sumieniem mogę przystąpić do lektury "Bezcennego" :-)
Sympatyczna książka amerykańskiej pisarki duńskiego pochodzenia. Wiele szumu zrobiła swego czasu w wydawniczym światku: prawa do jej wydania sprzedano na niemal 30 języków, a branżę obiegła wiadomość o planowanej ekranizacji. Z filmem chyba nadal nic nie wiadomo, ale książka broni się w swym gatunku. Szkoda tylko, że polskie tłumaczenie zawiera takie perełki jak: 'obsiadły mnie pchły strachu' :-(
Tytułowa Julia zamiast spadku po wydawałoby się bogatej ciotce dziedziczy bilet lotniczy do Sieny, gdzie odnajduje tajemnicze zapiski i przedmioty będące kiedyś w posiadaniu jej matki. Ślady prowadzą do starej sieneńskiej legendy o tajemniczej Guliettcie i zakochanym w niej Romeo - legendy która po pewnym czasie stała sie podstawa najsłynniejszego dramatu Szekspira.
Autorka pracuje nad kolejną powieścią, która ma być zatytułowana 'The Last Sisterhood' i której akcja ma się dziać w Libii i na Krecie. Pani doktor lingwistyki, Diana, zostaje zaangażowana w odczytanie tajemniczych inskrypcji w nieznanym dotąd piśmie odnalezionym w podziemnej świątyni na libijskiej pustyni i podąża śladem legendarnych Amazonek aż do pałacu Minosa na Krecie. Premiera zapowiadana na wiosnę 2014 - jest na co czekać :-)
Chyba nie taki trefny, ale fakt, że apetyty były dużo większe.Czytałam te książkę kilka miesięcy temu i żałuję, że wtedy nie zamieszczałam moich postów na Booklikes - może udałoby mi się wtedy poznać jakiegoś żyjącego czytelnika tej książki? :-)))) Teraz emocje opadły, spokojnie więc mogę stwierdzić, że knot najgorszy to to nie jest, o nie, ale szczyty intrygi czy zabiegów literackich także nie :-(
Przyzwoicie napisana powieść z jednym dużym brakiem: nie ma w niej ani jednego bohatera, którego można by polubić: obrzydliwi są ci wszyscy dorośli, papierowi, przezroczyści, zafiksowani na kasę i władzę. jedyne ciekawe charaktery to nastoletni bohaterowie, a jedyny, którego się lubi albo choć z sympatią wspomina to kilkuletni zaniedbany braciszek jednej z bohaterek...
Oczekiwania były duże co do tej książki, ogólnoświatowa kampania przeolbrzymia, napięcie w wydawniczym mikroświatku - aż śmieszne jeśli sądzić po efektach, szkoda.... Po kolejną 'dorosłą' książkę pani Rowling już nie sięgnę, szkoda czasu... Siebie pani nie przeskoczy :-(
Bardzo lubię francuskie thrillery i kryminały. Ta dwutomowa seria to połączenie sprawnego romansu przygodowego z gatunkiem, który nazywam 'thrillerem erudycyjnym'. nazwa może myląca, ale pojemna :-)
Przyznam, że przygody młodej archeolog Keiry i astrofizyka Adriana zawładnęły moją wyobraźnią na dni kilka... Akcja umieszczona w kilku czy kilkunastu miejscach na świecie, złowroga loża starców-polityków kierujących światem, pełne pasji, zaangażowania i wiedzy sylwetki bohaterów, odrobina wiedzy z dziedziny astronomii, astrofizyki, historii, paleontologii, sprawny język, przyjazne tłumaczenie i... przepis na świetną weekendową lekturę gotowy. Niby tak niewiele, a tak wiele...
Jest tak, jak się spodziewałam, czyli lepiej niż w 'waszyngtońskim' Zaginionym symbolu. Oczywiście na początku 'zabili go i uciekł', ale kolejne strony to Dan Brown w doskonałej formie. Opis Florencji jest tak smakowity, że rozważam, czy nie jest to świetna opcja na tegoroczne wakacje.... Czytam dalej...
Świetny, dopracowany, trzymający w napięciu thriller, o niebo lepszy od Zaginionego symbolu. Dopracowana fabuła, zaskakujące zwroty akcji, często zmieniające się oblicze bohaterów (świetny zabieg z wprowadzeniem Langdona w stan krótkotrwałej amnezji!). Troche trudno pisac o książce niezdradzając jej treści, a zdaje sobie sprawę, że pospułabym tym zabawę innym fanom. W każdym razie jest to murowany kandydat na bestseller, nie tylko dlatego, że to Brown, po prostu jest to dobry Brown. Polskim czytelnikom życzę, aby październik nadszedł jak najszybciej :-)