agata hania

czytam od zawsze ... ale pisać o czytaniu zaczynam :-)

Powieść-katedra....

Wyznaję - Jaume Cabré, Anna Sawicka

Niezwykła ale i niełatwa powieść, czytając ją kilka tygodni temu musiałam narzucic sobie dyscyplinę: żadnych inych książek w tym samym czasie... Wielość wątków, bohaterów, kilka płaszczyzn czasowych, zmieniający sie narrator, brak oznaczonych dialogów - wszystko to z poczatku powoduje chaos w głowie czytajacego, ale po kilkudziesięciu stronach (a raczej kilkunastu procentach bo czytałam na kindle'u)  ten styl i ta metoda ppisarska wręcz uwodzi i właściwie nie myśli sie juz o tym jaka jest inna od wszystkiego co wcześniej czytaliśmy. Tak, to książka o ZŁU w niemal czystej postaci i choć do końca wierzymy, że choć jedna wartość zostanie uchroniona (wiele lat trwająca przyjaźń) to autor nie daje nam na koniec nawet tej nadziei... Tak, to książka o braku nadziei, o egoizmie i pędzie człowieka za wartościami całkiem innymi niż prawda, dobro i piękno.... no, może piękno jest traktowaane nieco inaczej, ale nadal nie jest to dla bohaterów wartość absolutna, bo w imie posiadania piekna w jakiejkolwiek postaci popelniaja oni zbrodnie najstraszliwsze.... Ale sama opowieść, przebogata, nie mająca żadnych ograniczeń, własciwie nie byłoby nie na miejscu dodanie jeszcze kilku mniejszych szkatułek do tych istniejących, uwodzi i jezykiem i treścią i checia poznania samego zakończenia, choc ono własciwie oprócz dojmującego smutku i beznadziei nie wnosi nic....

Obserwując nasz rynek książki zastanawia mnie, jak to mozliwe, że tak literacka, piekna i wysubimowana opowieśc mogła podbić wszystkie listy bestsellerów wyprzedzając wszelkiego rodzaju produkty książkopodobne? Odpowiedź chyba prosta: wielu kupiło, niewielu przeczytało, ale i tak chwała 'Marginesom', że udalo im sie tego dokonać!